|
|
|
|
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
antypatriotycznych ludzi z dawnej tzw. opozycji laickiej, na czele z michnikowską "Gazetą Wyborczą". Kosmopolityczne kręgi lewicowo-liberalne przyniosły szczególnie wielkie szkody poza mediami w dziedzinie edukacji w szkołach i na uczelniach. Niedawno, bo 27 września 2009 kolejny raz podjęła tę sprawę na łamach "Niedzieli" znakomita publicystka katolicka Ewa Polak-Pałkiewicz w tekście "Liberalna kuznia analfabetów". Pisząc o "wypieraniu z polskich szkól rzetelnej znajomości historii, arcydzieł literatury i wiedzy o języku polskim" E.Polak- Pałkiewicz stwierdzała na temat liberalnych "reformatorów" polskiego szkolnictwa: " Ich listę wieńczy dziś symbolicznie postać najbardziej radykalna- pani minister Hall. Niewątpliwie przejdzie ona do historii jako osoba, która "zreformowała" humanistykę w polskiej szkole w duchu : "reform" senatora Nowosilcowa "oczyszczającego" Uniwersytet Wileński w XIX wieku: wyrzuca klasykę narodową z listy lektur i usuwa lekcje historii ze szkół (.) Trzeba powiedzieć wprost - szkoła zreformowana w postmarksistowskim, postmodernistycznym i liberalnym duchu jest szkołą zdeformowaną, doskonałym wręcz narzędziem wynaradawiania Polaków i osłabiania ich potencjału intelektualnego". (Podkr.-[JRN). Nawet w "Gazecie Wyborczej" z 9 lutego 2004 r. ukazał się, o dziwo, chyba przez jakieś skrajne niedopatrzenie redakcji gorzki tekst Justyny Krupy: "My, karykatura narodu" ostro krytykujący antynarodowych nauczycieli-"reformatorów". Krupa pisała: "Jesteśmy unikalnym przykładem społeczeństwa wychowywanego w niechęci do własnego kraju i narodu! (.) Nawet w szkole istnieje syndrom opluwania ojczyzny. Nawyk z czasów Polski Ludowej (.) Staje mi przed oczyma postac mojej nauczycielki historii, która ma zwyczaj zaszczepiania swym uczniom wstydu z powodu przynależności do tego "karykaturalnego" narodu. Każde wydarzenie historyczne komentuje sarkastycznym: "Tacy są Polacy!" Wszyscy się śmiejemy i nikt nie patrzy na to, że w końcu z samych siebie się śmiejemy. Iluż jest takich nauczycieli! W każdym innym momencie naszej historii tego typu nauczanie, tego rodzaju wychowywanie młodych ludzi byloby nie do pomyślenia(.)". Prof. R .Legutko pisał w swej książce (s.88-9) o dość szczególnej ideologii, jaka kierowały się sfery rządzące w nowej rzeczywistości po 1989 roku : "Doszlo do sytuacji paradoksalnej: do pewnego momentu komunistów bardziej bronili ich pogromcy, niż oni bronili się sami. Jeśli zaś za przeciwnika nie uważano komunistów, to kto nim był? (.) znaleziono wreszcie jednego wroga aktualnego. Tym wrogiem byliśmy my wszyscy, czyli polski naród i polskie społeczeństwo (.) Doszło wtedy do powstania sytuacji niepojętej. Niemal w momencie obalenia starej rzeczywistości ustrojowej i powstania nowej cały impet krytyczny i demaskatorski władzy publicznej nie szedł przeciw komunizmowi i komunistom, lecz przeciw narodowi. Prawdziwą przeszkoda dla nowego ustroju stali się sami Polacy (.) Polacy poczuli się nieproszonymi gośćmi we własnym kraju". Taki był efekt zdominowania poglądów dawnej opozycji laickiej przez koncepcje A.Michnika, który uznał, że głównym zagrożeniem po 1989 r. nie są wcale komuniści, lecz Polska narodowa i klerykalna, z którą trzeba bezlitośnie walczyć. Jeden z redaktorów "Gazety Wyborczej" - Jerzy Sosnowski wyznał kiedyś, w przystępie szczerości na temat postawy takich jak on "liberałów" w stosunku do narodowych katolików: "Jesteśmy naprawdę wrogami (.) musi się tu rozegrać walka prowadząca do wyniszczenia (podkr. -JRN), uczynienia bezsilnym któregoś z przeciwników. Bo narodowi katolicy nie spoczną, póki nie zorganizują Polski po swojemu".(Por.J.Sosnowski :Wizyta w obcym kraju, "Gazeta Wyborcza" nr 75 z 1993 r.) "Odzyskujemy niepodległość, tracimy tożsamość" Cytowane w podtytule stwierdzenie "Odzyskujemy niepodległość, tracimy tożsamość" pochodzi z powstałego w 1992 r. gorzkiego szkicu nieżyjącego już znakomitego eseisty i dramaturga Jerzego Mikke w odniesieniu do sytuacji po 1989 r. Mikke już wtedy, 17 lat temu z ogromnym niepokojem reagował na coraz liczniejsze przejawy osłabiania świadomości narodowej i patriotyzmu, a zarazem pogłębiającej się niewiedzy o polskich dziejach i tradycjach narodowych. Z oburzeniem obserwował nasilającą się ofensywę "antytradycjonalistów" i pseudoEuropejczyków, chcących za wszelka cene wykazać, że związek z Zachodem oznacza się pozbycie wszystkich specyficznych cech polskiego "zaścianka", jakichś tam narodowych "iluzji". Już wtedy znane były pogardliwe słowa Tuska z katolewicowego "Znaku" z 1987 r. o "polskości jako nienormalności". Już wtedy znane było pogardliwe stwierdzenie Leszka Millera z wywiadu dla francuskiego lewicowego "Liberation" o Polsce jako "dużej myszy". Ostatnie dwa dziesięciolecia przyniosły wielka falę "chuligańskiego antypolonizmu " (określenie piora prof. Andrzeja Nowaka), specjalizującego się w .in,. w szkalowaniu wielkich polskich postaci historycznych (Por. szerzej : J.R. Nowak: "Czarna legenda dziejow Polski", op. cit). Niszczona była tradycja narodowa w polskim teatrze, doszlo do ogromnych zaniechań w dziedzinie tworzenia patriotycznych filmów polskich. Rektor Wyższej Szkoly Muzycznej we Wrocławiu Marek Dyżewski pisał już 12 kwietnia 1996 r. w "TygodnikuSolidarność": "(.) dziś kultura polska jest w stanie nie mającej p recedensu katastrofy". Ogromne rozmiary przybrała ofensywa medialna przeciw polskiemu patriotyzmowi, polskości , polskim tradycjom narodowym. Jakże mocno i gorzko zarazem zabrzmiały w tym kontekście słowa homilii ks. biskupa Edwarda Frankowskiego w homilii na Jasnej Górze 13 lipca 2002 r.: " Pojawili się zaborcy- zaborcy, bo zabierają nam poczucie naszej polskości i katolickości, naszej godności i naszego honoru. Usiłują wykorzenić nas z naszej tożsamości narodowej. Chcą nam tak spreparować mózgi i sumienia, abyśmy sami, dobrowolnie, pozbyli się
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbialaorchidea.pev.pl
|
|
|