|
|
|
|
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Od tej chwili nie dałoby się już wyciągnąć Ann Major 55 Indiany z przyjęcia nawet końmi. Frances za- stanawiała się, czy w tych paskudnych plotkach, że Indiana miała indiańskiego kochanka, nie ma ziarnka prawdy. Indiana prowadziła bujne życie erotyczne, a jej mąż udawał, że o niczym nie wie. Frances znów skupiła uwagę na obrazach. Który powinna wy- brać? Ten czerwony? A może krzyż z płatków kwiatów, które wyglądały jak krople krwi? Czy ten obraz nie za bardzo przypominał dzieła Georgii O Keeffe? Frances chciała mieć obraz, który byłby esencją malarstwa Indiany Parsons. Kwiaty autorstwa O Keeffe już miała. Z zadowoleniem powiodła wzrokiem po poko- ju, który bardziej przypominał galerię sztuki niż wnętrze mieszkalne. Oczywiście, najlepszą in- westycją okazał się dywanik, pomyślała i wzięła do ręki kieliszek z szampanem. Chłodne, musują- ce wino przyjemnie odświeżało jej umysł. Podszedł do niej kelner z tacą pełną kielisz- ków. Może jeszcze trochę szampana? Tylko dzisiaj, wyjątkowo... Napotkała jednak wzrok Zet. Nie. Nie może sobie pozwolić na utratę klasy... publicznie. Z uśmiechem odstawiła pusty kieliszek na tacę. I w tej właśnie chwili drobna figurka w brudnej jedwabnej sukience przemknęła przez hol i zni- knęła w kuchni. Frances zdążyła zauważyć, że błękitne wstążki, które tak pieczołowicie 56 Blizniaczki wplatała ćorkom we włosy, zniknęły. Potargane kosmyki włosów zasłaniały twarz małej, ale uwagę matki przykuł wyraz jej oczu i trupioblada twarz. Czekała, aż w holu pojawi się druga z sióstr, ale nie doczekała się. Przyjemne pod- niecenie po szampanie w jednej chwili minęło. Przestała słyszeć śmiechy gości i muzykę graną przez pianistę. Nawet cenne dywaniki i obrazy Indiany nic jej w tej chwili nie obchodziły. Niektórzy ludzie potrafią kochać w całym swoim życiu tylko jedną osobę. Dla Frances tą osobą była Emma. Instynkt macierzyński kazał jej natychmiast pobiec za dziewczynką. Od dnia, gdy Frances opuścił mąż, ważna była dla niej tylko Emma. ROZDZIAA PITY Kara obiema rękami wpychała sobie do ust wielkie kawały ciasta, popijając je mlekiem. Panienko! usłyszała naraz. Mama, pomyś- lała, i tort utkwił jej w gardle. Zakrztusiła się i zakryła usta dłonią, by nie wypluć zawartości. Nie bój się powiedziała Frances łagodnie, ujmując w palce wisiorek z literą E. Emma? Kara lękliwie skinęła głową. Skarbie, co się stało? Nigdy wcześniej matka nie odzywała się do niej takim tonem. Ciocia Zet też tu była. Spod czarnej czapki wystawał jej złocisty warkocz. Ona również wyciągnęła rękę i z brzękiem bransolet dotknęła złotego E. Jakie one obydwie były głupie. 58 Blizniaczki Gdzie jest Kara? zapytała ciotka łagodnie. Przed oczami Kary pojawił się obraz Emmy leżącej nieruchomo na dnie kiwy, i ze zdumieniem poczuła napływające pod powieki łzy pierw- sze łzy w jej życiu. Gdzie ona jest? powtórzyła ciotka. Kara przyłożyła poplamione czekoladą palce do skroni i mocno je ucisnęła. To był typowy gest Emmy. Widzisz przecież, że ona nie wie. Nie pa- mięta powiedziała matka. Ma jeden z tych swoich ataków. Ataki niepamięci Emmy. To dzięki nim tak wiele rzeczy uchodziło im na sucho, co nigdy nie udawało się Stuartowi. Gdy Emma bardzo się czegoś przestraszyła, zdarzały jej się zaniki pa- mięci. I wtedy Kara musiała opowiadać wszyst- kim, co się stało. Kiedyś Kara próbowała podkraść kilka miętó- wek z pojemnika na cukierki ciotki Zet, stojącego w kuchni, ale porcelanowa żaba spadła na posadz- kę i rozbiła się. Kara namówiła Emmę, by ukryły skorupy pod warstwą liści w ogrodzie. Ale gdy matka stanęła w drzwiach domu, Emma prze- straszyła się i wbiegła do środka, trzymając w ręku błękitne porcelanowe oko. Pózniej, gdy matka wypytywała je, co stało się z pojemnikiem, Emma była w stanie tylko potrząsać głową w mil- czeniu. Ciotka Zet otworzyła dłoń dziewczynki Ann Major 59 i wyjęła porcelanowe oko spomiędzy zaciśnię- tych palców. Emma płakała, zaś Kara musiała zaprowadzić je do sterty liści, w której leżały kawałki żółtej porcelany. Niedługo po tym wydarzeniu matka zabrała Emmę do psychiatry, który nazwał zaniki pamię- ci ,,gubieniem czasu . Emma opowiedziała sio- strze, że podczas tej wizyty siedziała w olb- rzymim czerwonym fotelu, który przytłaczał ją swym ogromem. Wyleczył cię? dopytywała s/e Kara. Na szczęście psychiatra nie zastosował żadnych innych środkówoprócz rozmowy i przekonał wszystkich, że Emma traci pamięć, gdy czuje s/e winna. Czasami gubiła całe dnie. Gdzie jest twoja siostra? Kara skurczyła się na krześle dokładnie tak, jak zawsze robiła to Emma i usiłowała przybrać nieprzytomny wyraz twarzy. Udało się. Och, Boże odezwała się ciotka Zet. Matka podniosła ją z krzesła, wytarła włosy z czekolady, zaniosła ją do zlewu i przetarła jej twarz okropną mokrą ścierką. Co się stanie z tą biedną małą, jeśli się nie dowiemy...? zmartwiła się ciotka. A gdzie jest Stuart? Miał ich pilnować. Na szczęście dla siebie, Stuart zniknął. Ciotka Zet wraz z matką na wszelkie sposoby starały się 60 Blizniaczki uspokoić Karę, ona zaś czuła, że wokół serca zaciska jej się obręcz nienawiści. Zniknięcie Kary niewiele je obeszło! Ułożyły ją do łóżka, otuliły czystą pościelą, pocałowały na dobranoc i zniknęły. Kara uznała,
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbialaorchidea.pev.pl
|
|
|