WÄ…tki
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wbrew swej woli odrzucony i pozostawiony na pastwę totalitarnego reżimu, do którego czuje wstręt.
Reżim ten panuje nad populacją 50 razy większą niż nasza, obejmuje terytorium 300 razy większe od tajwańskiego i
dysponuje ogromnymi zasobami. Jakakolwiek siła ekonomiczna czy militarna, jaką moglibyśmy dysponować może
jedynie ugiąć się pod naporem takiej potęgi. Obawiając się obrazić Pekin, wolny świat nie chce obecnie
zagwarantować naszej wolności poprzez środki bardziej konkretne niż słowne deklaracje. Co zrobi, gdy w końcu owa
 wewnętrzna sprawa zostanie załatwiona kosztem naszej wolności?
Sytuacja ta, co naturalnie, daje nam powody do niepokoju. Nasz los wydaje się przypieczętowany bez naszej zgody, i
podczas gdy inni nie okazują zainteresowania, do naszych serc zakrada się zwątpienie, które może przekreślić nasze
wspólne wysiłki. Jednakże nie zamierzamy się poddawać.
Co nas czeka: Stanowiąc jedno serce z naszym ludem, uznajemy jedyne Chiny, jedną kulturę, jeden naród, jedno
terytorium, ale z całą mocą odrzucamy reżim, który zniewala naszych braci na kontynencie. Stojąc wobec zagrożenia,
jakim jest ten sam los, który im przypadł w udziale, zapewniamy o naszym zdecydowaniu, by czynić wszystko, co w
naszej mocy, aby ratować naszą wolność i wolność naszych rodzin. Prosimy, byście postarali się zrozumieć, co
naprawdÄ™ nas czeka.
Nie pragniemy żadnych przywilejów, nie prosimy o żadną przysługę, nie wzbraniamy się przed cierpieniem, jakie jest
udziałem wszystkich ludzi. Ale w żadnym przypadku nie możemy pozwolić na to, by nam odebrano niezbywalne
prawo każdej istoty ludzkiej do życia w wolności i zgodzie z własnym sumieniem. Społeczeństwo, które tworzymy w
trudzie, dalekie jest od doskonałości, jednak daje ono każdemu z nas szansę rozwoju na tyle pełnego, na ile pozwala na
to dobro bliznich. Chcemy bronić tego społeczeństwa dla siebie i dla naszych dzieci, a gdy będzie to możliwe, chcemy
stać się wzorem dla naszych rodaków na kontynencie.
Nie uchylamy się od ofiar, których wymaga służba ludziom. Nie boimy się utraty stylu życia, naszych zwyczajów czy
wygód, o ile dobro naszych braci, zwłaszcza tych najmniejszych, będzie tego wymagało. Wiadomo, że naród chiński
zdolny jest do przetrwania wielkich cierpień. Zwiadczy o tym wielowiekowa historia krajów po obu stronach Cieśniny
Tajwańskiej. Ubóstwo, które tak niedawno udało nam się zwalczyć, nie przeraża nas, nawet jeśli zostanie nam
niesprawiedliwie narzucone. Możemy znieść niedostatek materialny, najdotkliwsze straty, przykrości i samą
niesprawiedliwość. Nie chcemy jednak, żeby odmówiono nam swobody uważania za prawdę tego, co nasz rozum i
sumienie za prawdę przyjmuje, swobody słuchania głosu Boga w naszych sercach i życia w zgodzie z Jego słowem.
Nie kieruje nami ani nasz dobrobyt materialny, ani egoizm, ale pragnienie, aby żyć jak ludzie, którym nadana jest
godność dzieci Bożych i pewność, że takie życie będzie też udziałem naszych dzieci.
Nie chcemy stać się ludzkim bydłem. Nie chcemy, aby dyktowano nam sposób myślenia na przekór godności danej
nam przez Stwórcę. Nie chcemy, aby wbrew naszej woli i sumieniu zamieniono nas w marionetki fałszywej ideologii,
którą odrzucamy. Wielu z nas wie z doświadczenia, że taki los nas czeka, gdy osłabniemy w postanowieniach lub gdy
świat nas opuści.
42
Prasa świata zachodniego stała się obecnie głosem ruchu w kierunku  demokratyzacji za sprawą reżimu pekińskiego.
Nasze doświadczenie, bliższe faktom, mówi nam, iż takie ruchy pojawiają się regularnie na kontynecie chińskim i
stanowią zapowiedz nadchodzących mocniejszych nacisków. Ruchy te rozgrywane są zgodnie z polityką dialektyki
heglowskiej i zawsze zmierzają ku zacieśnieniu więzów na gardle ludzkości. Prawdziwe wyzwolenie osoby ludzkiej
byłoby zaprzeczeniem reżimu i potrzeba by lat, żeby potwierdzić wiarygodność tak radykalnej zmiany.
Fatalny dialog: Nie spodziewamy się zmiany naszej sytuacji z dnia na dzień. Proces ten będzie trwał tak długo, jak to
się okaże konieczne jeśli mamy uniknąć gwałtownych spięć z opinią publiczną, co mogłoby sprowokować
niepożądane reakcje. Ale skoro już się rozpoczął, proces ten jest nieodwracalny.
Na początek w sposób niewinny poproszeni zostaliśmy do podjęcia dialogu. Chińska mądrość ludowa nazywa to
 ciągnieniem tygrysa za wąsy . Smutne i liczne doświadczenia wskazują na to, iż taki  dialog prowadzi nieuchronnie
ku totalnej i bezwarunkowej kapitulacji.
Czy możemy zamknąć oczy na to, co stało się po II wojnie światowe w każdym kraju wschodnioeuropejskim? Czy
możemy zapomnieć w Wietnamie, gdzie najbardziej solenne zapewnienia wielkich mocarstw wciąż pozostawały
zapewnieniami, co prowadziło do ostatecznej porażki ludzi, którzy nie chcieli poddać się totalitarnej ideologii
mniejszości? Czy możemy zignorować fakt, iż mieszkańcy tego regionu, którzy heroicznie przez 30 lat znosili
potworności nieludzkiej wojny, nie są w stanie znieść ucisku tejże ideologii i że setki tysięcy, ryzykując życie, ucieka
ze swego kraju? Tylu tragicznych faktów nie da się zignorować lub beztrosko zapomnieć.
Gdy drzwi lub okna otwierają się pod naporem tajfunu, cały dom wkrótce rozpdada się. Nasze doświadczenie
narodowe, powtórzone sześciokrotnie, dostarcza nam wielu dowodów na to, że dialog, w którym mamy się znów
zaangażować, oznacza po prostu oddanie się ze związanymi rękami i nogami na pastwę pozbawionego skrupułów
rozmówcy. Czy świat jest gotów udzielić jutro azylu 17 milionom uchodzców? Czy nie prościej i bardziej po ludzku
byłoby zapobiec tej katastrofie? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bialaorchidea.pev.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates