WÄ…tki
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bowiem właśnie tej nocy na dwie godziny przed Wavre, nie napotykając w drodze na nikogo.
Napoleon zwraca się do marszałka Soulta ze słowami: „Dziś rano szanse nasze stały
jeszcze na dziewięćdziesiąt, wskutek zjawienia się Bülowa tracimy trzydzieści. Wciąż jednak
mamy jeszcze sześćdziesiąt przeciwko czterdziestu, a jeśli Grouchy naprawi swój wczorajszy
błąd i przyśle błyskawicznie oddział, zwycięstwo będzie zdecydowane; korpus Bülowa
zostanie stracony”.
Na krańcach prawego skrzydła uszeregowali się Prusacy Bülowa, wyruszający teraz do
boju prostopadle do naszych wojsk. 30 000 ludzi i 60 dział wyrusza przeciwko dywizjom
generałów Domona, Subervica i Lobau. Tutaj więc grozi chwilowo największe
niebezpieczeństwo, które wzrasta jeszcze po nadejściu owych raportów. Patrole generała
Domona wróciły, nie zauważywszy nigdzie marszałka Grouchy'ego. Wkrótce nadchodzi
depesza od samego marszałka. Okazuje się, że zamiast o świcie wyruszył z Gembloux
dopiero o godzinie pół do dziesiątej. Teraz zaś jest godzina pół do piątej po południu i od
pięciu godzin trwa już ogień artylerii. Napoleon spodziewa się jeszcze, że Grouchy, posłuszny
pierwszemu przykazaniu wojennemu, pójdzie w ślad za kanonadą. O godzinie pół do ósmej
mógłby zjawić się na pobojowisku. Do tego czasu zaś trzeba zdwoić wysiłki, przede
wszystkim zaś powstrzymać pochód 30-tysięcznej armii Bülowa, która znajdzie się, gdy
Grouchy nareszcie się zjawi, w krzyżowym ogniu.
Napoleon rozkazuje generałowi Duhesme, dowodzącemu obu dywizjami młodej gwardii,
wyruszyć na Planchenoit, dokąd pod naporem Prusaków cofa się Lobau. Duhesme bierze
8000 ludzi i 24 armaty; ustawiają się baterie rozpoczynając ogień w chwili, gdy artyleria
pruska ostrzeliwuje szosę brukselską. Dzięki temu wzmocnieniu pozycji powstrzymany
zostaje dalszy marsz Prusaków, a nawet na chwilę zdawało się, że wojska pruskie zachwiały
się. Napoleon postanawia wykorzystać tę zmianę sytuacji. Ney otrzymuje rozkaz
wymaszerowania do szturmu na środek armii angielsko-holenderskiej i przełamania jej frontu.
Marszałek ściąga do siebie kirasjerów Milhauda, którzy atakują z przodu, by uczynić wyłom
w szeregach nieprzyjacielskich. Ney idzie za nim i po chwili staje ze swymi wojskami na
platformie. W tej chwili jednak rozpoczyna się straszliwy ogień na całej linii angielskiej,
ziejąc śmiercią ku naszym oddziałom. Równocześnie Wellington rzuca przeciw Neyowi
resztę konnicy, a piechota angielska skupia się w czworobokach. By udzielić poparcia
Neyowi, Napoleon przesyła hrabiemu Valmy rozkaz wyruszenia ze swymi dwoma
dywizjonami kawalerii na platformę. W tej samej chwili marszałek Ney każe wysunąć się
naprzód ciężkiej kawalerii generała Guyota. Przyłączają się do niej dywizjony Milhaud i
Lefèvre-Desnouettesa, rzucając się do walki. 3000 kirasjerów i 3000 fragonów gwardii, czyli
58
najwaleczniejsi żołnierze na świecie wybiegają co koń wyskoczy, wpadając w pełnym biegu
na czworoboki angielskie, które otwierają się, ostrzeliwując kartaczami, i na powrót się
zamykają. Nic jednak nie zdoła powstrzymać żywiołowego ataku naszych żołnierzy.
Kawaleria angielska cofa się w popłochu i dopiero pod osłoną artylerii gromadzi się na nowo.
Niespodziewanie kirasjerzy i dragoni przypuszczają szturm na czworoboki, z których kilka
wreszcie rozpada się; żołnierze angielscy giną, lecz nie ustępują na krok. Teraz rozpoczyna
się straszliwa rzeź, przerywana od czasu do czasu rozpaczliwymi atakami konnicy, przeciwko
której muszą zwracać się nasi żołnierze, podczas gdy czworoboki angielskie znów nabierają
tchu i formują się na nowo, by znów ulec rozdarciu. Wellington przelewa łzy wściekłości [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bialaorchidea.pev.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates