[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ty był dowiadywaniem si i poznawaniem choć- by tylko głową, zaj ty był swoim pustym sobą, toteż pokochał ją po śmierci dotkliwie i gł boko, i bardzo płakał. W Lublinie nie pozostał, tylko pojechał do Kra- kowa, a potem do Warszawy, wciąż jako inspi- cjent (zrazu w gorszym Słowackiego teatrze w Krakowie, i jako asystent reżysera w Starym), a potem zacz to drukować po pismach wprzódy jego wiersze, a potem to, co pisał prozą, okrojo- ne przez cenzur i zm tniałe, ale jednak, a po- tem dostał si do telewizji jako pomagier wzi - tego reżysera od komedii, z którym si zaprzyjaznił, a potem zaczął sam robić przedsta- wienia i filmy, dokumentalne i fabularne, za które go ukarano. Nie, nie ożenił si po raz dru- gi, nie tyle z pami ci dla zmarłej, co dlatego, że mu si nie chciało: jedna tylko, młoda jeszcze aktorka prawie położyła na nim łap , ale prze- 42 Perseidy straszył si sam nie wiedział czego bardziej, jej licznych doświadczeń czy bawolego syna, które- go sama wychowywała, czy napisu na ścianie w jej pokoju (wielkimi literami Boże Daj Mi Po- god Ducha, bo dzielnie żyła z jedną tylko nerką podczepioną hakiem do żeber, i uśmiechała si stale), czy jej z bów, czy drobnych piersi: nie, chyba raczej seksualnych wymagań. Obracał si wśród teatralnych aktorek i mło- dych kobiet piszących koszałki-opałki i spikerek z dobrych domów, bo były niemądre i puste i przynajmniej wiadomo było, jak funkcjonują, i że żadna z nich nie ulegnie obłąkaniu i nie za- wiśnie na nim, do czego on nie miałby ani cier- pliwości, ani czasu. W Warszawie zbliżył si do swoich rodziców, z domu których uciekł wybył gdy tylko zdał matur ; oddalił si do tego stopnia, że przez pierwsze półtora roku studiów, póki nie otrzymał stypendium od ksi ży, praco- wał wieczorami i nocą w zakładzie fotograficz- nym, gdzie wywoływał, odbijał, powi kszał a na- wet zakolorowywał wszystkie te zdj cia ze ślubów, bierzmowań, komunii i imprez, które si wydawały ogółowi konieczne, a wszystkie ta- kie same. l Ostatnim filmem, jaki zrobił w telewizji, był kil- kuodcinkowy serial według Dzienników mło- Co si z nami potem stało 43 dego %7łeromskiego, bo były te dzienniki chłopi - ce i m żniejące najlepszą polską powieścią, kie- dykolwiek napisaną, tak uważał. Odcinki poszły na półki, a jego oskarżono o wyuzdanie i porno- grafi , bo tak, w istocie to, co uratowało n dz- nego i głodującego %7łeromskiego od ześlizgni cia si w bandytyzm, socjalizm rewolucyjny czy prowincjonalne zmarnowanie, to seks z zale- dwie o kilka lat starszą od siebie (czyli bardzo młodą) siostrą jego macochy, ciotuchną sfrustro- waną kolejowym małżeństwem z porządnym ale mało żywym człowiekiem, szefem maleńkiej stacji zdeklasowanym (jak ojciec Stefana) po Powstaniu 63 roku, i którą to (ciotuchn ) w ko- kieterii i zakochaniu (fizycznym) i w egzaltacji wierszoklecącej (romans prowincjonalny) wiel- bił: tak, ale nikt nigdy tak nie wielbił jej urody i jej charakteru, jak ten przerośni ty dryblas- maturzysta, żyjący u jej starszej siostry po samo- bójstwie niewypłacalnego ojca, toteż ciotuchna oddawała mu si , ile razy si widzieli, w Kiel- cach i nawet tam, w Białej, gdy mąż wychodził na nocny dworcowy dyżur. W tym tekście znalazł egoizm i nami tność, za- zdrość i charakter: o brak charakteru, o kurew- skość duszy i ciała Stefan ją, ciotuchn , oskarżał, i chodził do burdelu w Kielcach i do szwaczek w Warszawie, uczestniczył w orgietkach na stu- denckich poddaszach, jebał kuchty i żony rosyj- skich podoficerów, praczki o r kach zrogowacia- 44 Perseidy łych od balii, i widział i czuł różnic w tej różni- cy jest cały cukier miłosny, cała waga złudzenia, i na próżno si zżymasz i wściekasz, a nawet roz- paczasz, gdzie indziej nie znajdziesz tej wierzch- niej warstwy miłosnej, poprzez twój seks przeina- czającej si w stworzenie duchowe, tak gotów jesteś pić jej uryny i zjadać jej śluz: jak anioł i na- wet gdy, już w Warszawie, gdzie dostał si , z bra-
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbialaorchidea.pev.pl
|