|
|
|
|
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Uwolniła ramię z jego uścisku. - Nie jestem ci nic winna. Byłam twoim dłużnikiem kiedyś, ale jeśli o to chodzi, spłaciłam swój dług w pełni. - Razem z jej niewinnością. Nie kłócił się z nią, tylko powtórzył. - Nie wyjdę. Talia zacisnęła zęby, przeczuwając porażkę. Nie chciała go w pobliżu, ale było prawdą, że kiedy zacznie tropić Saleela nie będzie bezpieczna. Nie ważne jak bardzo go nienawidziła, musiała przyznać, że Devlin nie mylił się, co do niebezpieczeństwa, jakie stanowił ten demon. - Zpisz na kanapie powiedziała niechętnie. Skinął głową na zgodę. Warknęła na niego, kiedy ruszyła do szafy wnękowej w korytarzu i chwyciła prześcieradło i koc. Rzucając nimi w niego, posłała mu ostatnie gniewne spojrzenie, zanim przeszła do swojej sypialni. Nie mogła się powstrzymać od trzaśnięcia za sobą drzwiami. Translate_Team Translate_Team Translate_Team Translate_Team Victoria Davies Anioły i demony 2 Interesy z demonami Victoria Davies Anioły i demony 2 Interesy z demonami Victoria Davies Anioły i demony 2 Interesy z demonami Victoria Davies Anioły i demony 2 Interesy z demonami ROZDZIAA IV Kiedy obudziła się nazajutrz, kilka minut zajęło jej przypomnienie sobie, kto jest w jej domu. Gdy już to sobie uświadomiła, z jękiem ukryła twarz w poduszce. Devlin tu był. I jak gwózdz do trumny, obiecała się z nim przespać. Na myśl o tym zadrżała, jednak nie ze strachu. To była niemożliwa sytuacja. Jak miała z nim pracować, żyć z nim i utrzymać serce w bezpieczeństwie? Z kuchni dochodziły dzwięki, dając znać, że jej kłopotliwy gość jest już na nogach. Z westchnieniem, sturlała się z łóżka i poszła chwiejnym krokiem do garderoby. Czas zacząć dzień i zobaczyć, jaki ból serca może przynieść. Kiedy weszła do kuchni, zobaczyła stół zastawiony jajecznicą i francuskimi tostami. Devlin dla niej gotował? Devlin nie gotował. Zatrudniał do tego ludzi. - Ty to zrobiłeś? - Zapytała w szoku. Devlin spojrzał na nią znad kuchenki, z łopatką w dłoni. - Kiedy pracujesz, zapominasz zjeść śniadanie. Skąd wiedział, że zapominała jeść? Była jednak zbyt dumna, żeby spytać. - No dobra, ty to zrobiłeś? Znaczy, jajecznica jak u ludzi? Potrafisz wyczarować jedzenie. - Nie lubisz, jak używam magii do błahych rzeczy odpowiedział, stojąc plecami do niej. - Mówiłaś mi to milion razy. Dlaczego to pamiętasz? Miała wielką ochotę zapytać. Zamiast tego wślizgnęła się na swoje krzesło i sięgnęła po jajka. Kiedy jadła, czuła na sobie palący wzrok Devlina. Obserwował ją jak myśliwy i pierwszy raz od sześciu lat, poczuła się bezbronna. Z dominującym, aroganckim, demonicznym lordem Devlinem mogła sobie poradzić. Robiący śniadanie, zraniony, seksowny Devlin był całkowicie innym problemem. Chcę natychmiast zacząć powiedziała, wycierając usta serwetką, celowo nie dziękując za pyszne śniadanie. - Podaj mi ostatnie miejsce, w którym przebywał Saleel. Zgodnie z moimi zródłami lubi spędzać noce w klubie zwanym Aleją Cieni. Nigdy o nim nie słyszałam. To demoni klub, Talio. Nie bardzo lubią, kiedy przychodzą tam senserzy. Oh - Talia myślała nad nową informacją. - Dobrze, po prostu będziemy musieli działać szybko. Wkręcisz mnie tam, a ja szybko wyczuję Saleela i wychodzimy. Devlin wyglądał na rozbawionego. -Każdy demon będzie widział, czym jesteś. Ja mogłem to stwierdzić jeszcze, kiedy byłaś niewytrenowanym dzieckiem. Przez ostatnie lata twoje moce wyłącznie wzrastały. -Dobrze, panie Hot Shot warknęła. - Pojawiłeś się z planem. -Senserzy nie są mile widziani w demonich klubach odpowiedział - ale Translate_Team Translate_Team Translate_Team Translate_Team Victoria Davies Anioły i demony 2 Interesy z demonami Victoria Davies Anioły i demony 2 Interesy z demonami Victoria Davies Anioły i demony 2 Interesy z demonami Victoria Davies Anioły i demony 2 Interesy z demonami demony wystarczająco potężne, żeby sprawić kłopoty są traktowane pobieżnie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbialaorchidea.pev.pl
|
|
|