WÄ…tki
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Myślałeś, że będę stać i czekać, aż mnie uderzysz? Zapamiętaj sobie, że potrafię
przewidzieć twoje zamiary, zanim sam podejmiesz decyzję. Jeśli następnym razem ty lub
ktokolwiek inny spróbuje czegoś takiego, pozabijam was.
- Co zrobisz? Ty nieopierzona gąsko! - Kasdeya nie mógł uwierzyć własnym uszom.
Niemalże dławił się z niedowierzenia. - czyżbyś nie wiedziała, jaką opinia się cieszę? - Już zaczął
podnosić drugą rękę i wygrażać nią, kiedy zorientował się, że spogląda właśnie na wylot lufy
jednego z miotaczy Wildheita.
- Skończcie już z tym! - krzyknął Nad-inspektor. - Czy nie sądzicie, że z całym wrogim
wszechświatem na karku mamy dość nieprzyjaciół? Nie potępiam cię za to, co się stało Różdżko.
Jednak dobrze byłoby, gdyby zostało nam kilku sprzymierzeńców, skoro teraz właśnie zabieramy
się za Ra. Lepiej unieruchomić to ramię, Kasdeya. Jequn, pomóż mu.
- Wydajesz rozkazy na moim statku? - spytał Kasdeya wojowniczo.
- Nie dlatego, żebym miał na to ochotę, uwierz mi. Jeżeli nie przywrócimy między nami
zgody, to jesteśmy zgubieni.
- Na jakiej podstawie uważasz, że potrafisz przejąć dowództwo?
- Posłuchaj, co powiem. Różdżka i ja w ciągu kilku godzin zlikwidowaliśmy więcej
okrętów Ra, niż ty w ciągu siedemdziesięciu stuleci. Czy to nie wystarczający powód?
- Tak, ale...
- Jeżeli zostawimy ci zupełną swobodę działania, będziesz żył przez kolejne siedem tysięcy
lat uciekając, aż wreszcie dogoni cię śmierć. A ja nie mogę sobie pozwolić na taką stratę czasu.
Sam zaproponowałeś, abyśmy połączyli wysiłki. Zgadzam się, ale to ja będę podejmował decyzje i
wydawał rozkazy, dopóki robota nie zostanie wykonana. Potem możesz pójść swoją drogą aż do
samego piekła, w takim tempie, w jakim ci się uda.
Kasdeya skrzywił się cierpko. Najwyrazniej odczuwał straszliwy ból ramienia i nie był w
nastroju do dalszej dyskusji.
- Doskonale! Spróbujemy po twojemu. Tylko niech ta głupia gęś nie wchodzi mi drogę. W
przeciwnym razie pokażę jej kilka sposobów użycia siły, których nie będzie w stanie przewidzieć.
Wildheit zobaczył kątem oka, jak Różdżka spręża się do skoku jak dzika tygrysica. Nagle
zatrzymała się i zastygła jak znieruchomiały posążek. Przewidziała zamiary Nad-inspektora - by ją
zatrzymać chciał użyć pocisku z ładunkiem obezwładniającym. Obróciła się i spojrzała na niego
oczyma pełnymi tłumionej furii.
- Tak, to dotyczy również ciebie, Różdżko. - Wildheit był bezkompromisowy. - Może nie
jesteśmy zbyt dobrze dobrani, ale w tym wypadku mamy cel nadrzędny - zniszczyć tę przeklętą
Broń Chaosu. Nie myśl, że pozwolę, aby ktokolwiek stanął mi na przeszkodzie. Czy dałoby się
jakoś nawiązać łączność radiową z Terra - zwrócił się do Asbeela.
- %7Å‚adnych szans. Przez styk continuum nie przedostanie siÄ™ nic co jest oparte na zjawisku
wzajemnych oddziaływań. Chyba, że ma się dostęp do czegoś takiego, jak Broń Chaosu, która
powoduje naprężenia w samym continuum. Aączność radiową dałoby się uzyskać jedynie wtedy,
gdybyśmy powrócili do nowego wszechświata. Czy to aż tak ważne?
- Saraya stworzył ten nasz zespół katalizatorów, więc przypuszczam, że wie jak go
wykorzystać. Kłopot polega na tym, że zapomniał nam to powiedzieć. Nawet przy najbardziej [
bujnej wyobrazni byłoby bez sensu przyjąć wyzwanie całego wszechświata, dysponując jedynie
naszą bronią - . Dlatego należałoby się dowiedzieć, co wymyślił Saraya.
11.
Mam duchową łączność z Tallothem. Nad-inspektor Hover chce z tobą mówić, ale przedtem
ja chciałbym zamienić kilka słów z Tallothem. Wildheit, obudzony, zwlókł się z koi i zapalił
światło j w niewielkiej kabinie. Sprawdził chronometr, lecz chodziło mu raczej o przygotowanie
własnej psychiki na niezwykły precedens - porozumiewania się symbiotycznych bóstw z ich
własnej woli - aniżeli o ustalenie, która godzina.
- O co chodzi, Coul?
- To wszystko, do czego się przygotowujesz przeraża nawet nas - bogów.
- Zwiadomie do niczego się nie przygotowywałem. Ale proszę mów dalej.
- Już wcześniej zdarzył się taki kataklizm. Wielu z nas nie poddało się tej ciężkiej próbie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bialaorchidea.pev.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates