[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Byłam wpadką rodziców. Nie byli po ślubie. Moja matka kiedyś wspomniała, że zamierzali oddać mnie do adopcji, ale odkryli, że posiadanie dziecka pomoże im w dostaniu lepszego mieszkania i otrzymywaniu zasiłków. Po chwili milczenia dodała: Oboje byli narkomanami. Acheron zmarszczył brwi. Już nie wyglądał na tak odprężonego. Narkomanami? Ostrzegałam, że nie będzie wesoło rzuciła z gorzkim grymasem. Brali to, co było najtańsze i najłatwiej dostępne. Często się kłócili. Można powiedzieć, że tak naprawdę nie byli moimi rodzicami, a ja nie byłam ich dzieckiem. Prawdę mówiąc, tylko im przeszkadzałam w ćpaniu, bo przeze mnie nie mogli kupować tyle towaru, ile by chcieli. Acheron słuchał jej z rosnącym zdumieniem. Nie miał pojęcia, że mieli ze sobą tyle wspólnego. Wystarczy? Nie. Opowiedz mi o wszystkim poprosił. Teraz już trochę lepiej ją rozumiał jej nietypowe jak na kobietę zachowanie. Drażliwość, obcesowość, konfliktowość. Od dziecka musiała być twarda jak facet. Musiała walczyć o przeżycie. W szkole inne dzieci się ze mnie śmiały z powodu moich ubrań. Na domiar złego byłam niższa i drobniejsza niż rówieśnicy& Zresztą rzadko pojawiałam się w szkole. Potem ojciec zaczął zabierać mnie na akcje. Akcje? Okradał mieszkania, a ja stałam na czatach. Pewnego razu złapali go na gorącym uczynku. Zainteresowali się nami ludzie z opieki społecznej. Doszli do wniosku, że moi rodzicie nie nadają się na opiekunów i wylądowałam w rodzinie zastępczej. Ja też wtrącił. Miałem wtedy dziesięć lat. A ty? Tabby popatrzyła na niego zdumionymi oczami. Byłeś w rodzinie zastępczej? Jakim cudem? Przecież twoi rodzice byli tacy bogaci& Co nie oznacza, że byli lepsi od twoich. Ich pieniądze w niczym mi nie pomagały. Pomagały tylko mojej matce, która przez wiele lat była narkomanką, aż do dnia, w którym przedawkowała. Wcześniej prawnicy wywiezli ją z kraju, zanim stanęłaby przed sądem, oskarżona o zaniedbywanie swojego dziecka. A co z twoim ojcem? zapytała, z trudem przyswajając sobie informacje, które padały z jego ust. Nie mogła uwierzyć, że ktoś pochodzący z takiej rodziny borykał się z takimi samymi problemami jak ona! Rodzice byli małżeństwem tylko przez chwilę. Kiedy matka znudziła się moim ojcem, powiedziała, że dziecko, które nosi w brzuchu wskazał ręką na siebie jest wynikiem romansu z poprzednim kochankiem. A on jej uwierzył. Nie miał pieniędzy, żeby walczyć z nią o prawo do opieki nade mną. Poznałem go dopiero, gdy miałem dwadzieścia parę lat. Przyjechał zobaczyć się ze mną w Londynie, ponieważ ktoś z jego rodziny zobaczył moje zdjęcie w gazecie i zauważył, że wyglądam jak mój ojciec za młodu. A więc wychowałeś się z matką? Nie do końca wykrzywił usta. Ona nie poczuwała się do rodzicielstwa. Fundacja, która zarządzała jej fortuną, płaciła za sztab opiekunek, żeby się nią zajmowały, jak również dbała o to, żeby jej ekscesy nie trafiały na łamy prasy. Zazwyczaj była tak naćpana, że w ogóle nie kontaktowała. Po jakimś czasie, kiedy już podrosłem, władze zainteresowały się naszą sytuacją. Odkryli, że praktycznie nikt się mną nie opiekuje. Nie miałem żadnej innej bliskiej rodziny. Tabby poczuła tak ostre ukłucie w sercu, że łzy napłynęły jej do oczu. Odruchowo wyciągnęła rękę i dotknęła dłoni Asha. Tak mi przykro& wyszeptała. Zacisnął palce na jej ręce. Wpatrywał się w ich splecione dłonie z wyraznym zdumieniem. Przez chwilę wydawał się zagubiony, wręcz kruchy. Pokręcił jednak głową i powiedział: Dlaczego miałoby ci być przykro? Miałaś cięższe życie niż ja. Zapewne rodzice znęcali się nad tobą fizycznie. Zgadłem? Krew odpłynęła z jej twarzy. Tak odrzekła bezgłośnie, jedynie poruszając drżącymi wargami. Ja poznałem, czym jest przemoc, dopiero gdy wylądowałem w rodzinie zastępczej. Byłem wtedy aroganckim, zadziornym gnojkiem, więc może mi się należało. %7ładne dziecko nie zasługuje na ból i cierpienie. Wytrzymałem dwa lata prawdziwego piekła. Przerzucano mnie z domu do domu. Gdy moja matka zmarła, uratowała mnie jej fundacja. Wysłano mnie do szkoły z internatem, gdzie spędziłem resztę dzieciństwa. Tabby przeklęła siebie w myślach. Jak mogła go tak błędnie ocenić? On też wychował się w dysfunkcjonalnej rodzinie. Nigdy nie zaznał czułości, miłości, bezpieczeństwa. Wcześniej myślała, że od zawsze był wybrańcem bogów, tylko dlatego że jego matka odziedziczyła ogromną fortunę. Tego uczucia nigdy się nie zapomina, prawda? odezwała się głosem jak dalekie echo. Tej koszmarnej bezradności. Nie zapomina zgodził się ale trzeba iść dalej przed siebie. Nagle puścił jej rękę. Jasne, ale to nie takie proste mówiła dalej. To wszystko dalej gdzieś w tobie siedzi. Gdzieś z tyłu głowy albo na dnie serca. Jego oczy były teraz już znowu chłodniejsze. Trzeba nad sobą pracować oświadczył. Znalezć w sobie siłę. Opowiedz mi o testamencie twojego ojca. %7łałowała, że Acheron z powrotem schował się w swojej skorupie. Widocznie wrażliwość i otwartość uważał za słabość. Innym razem mruknął. Jak na jeden wieczór wystarczy osobistych zwierzeń, nie sądzisz? Nie, chciała usłyszeć więcej, poznać go lepiej, ale i tak była zaskoczona, że przez parę minut był z nią tak szczery. Podniosła widelczyk i skoszto
ała deseru, który przyniosła służąca.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbialaorchidea.pev.pl
|