[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wykonać przejÅ›cie w bok w miejsce, którego nie znasz. To ogromna moc. Może poÅ‚Ä…czona jest z innymi zdolnoÅ›ciami, o których jeszcze nic nie wiemy. Nawet mistrz Duom daleki jest od ogarniÄ™cia wszystkich możliwoÅ›ci Sztuki. Mathieu wzruszyÅ‚ ramionami, dajÄ…c do zrozumienia, że niespieszno mu je odkryć. SpojrzaÅ‚ w niebo, które ciemniaÅ‚o na wschodzie, a na zachodzie barwiÅ‚o siÄ™ na zÅ‚oto i czerwono. MyÅ›lisz, że uda nam siÄ™ odnalezć rodziców? - zapytaÅ‚ zamyÅ›lony. - Nie mam co do tego najmniejszej wÄ…tpliwoÅ›ci! - oÅ›wiadczyÅ‚a zdecydowanie Camille. WskazaÅ‚a palcem horyzont i dodaÅ‚a: SÄ… tam i odnajdziemy ich. Nic nas od tego nie powstrzyma! *Wydaje siÄ™ dzisiaj oczywiste, że odizolowanie i uwiÄ™zienie Altana i Élicii Gil' Sayan byÅ‚o skutkiem ukartowanego dziaÅ‚ania Ts'żerców oraz Éléi Ril' Morienval, wspomaganej z pewnoÅ›ciÄ… przez Holtsa Kil' Muirta. Altan i Élicia nie zginÄ™li jedynie dlatego, że uczestniczyli we wÅ‚asnym uwiÄ™zieniu, pozbawiajÄ…c w ten sposób wrogów możliwoÅ›ci dosiÄ™gniÄ™cia ich i pozbawienia życia. Doume Fil' Battis, kronikarz Imperium Trzy dni po opuszczeniu Cytadeli podróżni po raz pierwszy natknÄ™li siÄ™ na pole bitwy - rozlegÅ‚y obszar poroÅ›niÄ™ty trawÄ… i otoczony krÄ…gÅ‚ymi wzgórzami, ukoronowanymi gÄ™stym lasem; spokojne miejsce, w którym powinny żyć stada zwierzÄ…t roÅ›linożernych i kilka rodzin drapieżników. StarÅ‚y siÄ™ tutaj armie Raisów i ludzi, bez litoÅ›ci i prawdopodobnie bez nadziei. Ziemia przesiÄ…kniÄ™ta byÅ‚a krwiÄ…, a makabryczne resztki: kawaÅ‚ki zbroi, heÅ‚my, poÅ‚amana broÅ„, a także ciaÅ‚a, z którymi ptaki i padlinożercy jeszcze sobie nie poradzili, rozwłóczone byÅ‚y na rozlegÅ‚ej przestrzeni. PoczÄ…tek podróży byÅ‚ wszakże przyjemny. Uczestnicy wyprawy, przystosowani do życia w grupie, wiedzieli już, jakie majÄ… obowiÄ…zki w czasie postojów na posiÅ‚ki oraz noclegi, i chÄ™tnie je wypeÅ‚niali. Mathieu i Siam z Å‚atwoÅ›ciÄ… siÄ™ zintegrowali. Dla siostry Edwina nie byÅ‚a to pierwsza wyprawa. Od najmÅ‚odszych lat towarzyszyÅ‚a wojownikom Cytadeli w wypadach, dziÄ™ki czemu doskonale znaÅ‚a region. Mathieu natomiast, bardziej niż inny Å›wiat, zdawaÅ‚ siÄ™ poznawać styl życia oparty na przyjazni i zaufaniu. ByÅ‚ pogodny, szczęśliwy... i wyraznie zakochany w Siam. Bjorn, pomimo karcÄ…cych spojrzeÅ„ Camille, zaczÄ…Å‚ żartować sobie z Mathieu. Rycerz polubiÅ‚ tego mÅ‚odego mężczyznÄ™ i taki już miaÅ‚ charakter, że po prostu nie potrafiÅ‚ utrzymać jÄ™zyka za zÄ™bami. Jednak po jego pierwszym dowcipie Ellana zbliżyÅ‚a siÄ™ do niego nonszalancko. - Mocno siÄ™ to trzyma? - zapytaÅ‚a, chwytajÄ…c go za ucho i wykrÄ™cajÄ…c je gwaÅ‚townie. Bjorn zawyÅ‚ z bólu, próbujÄ…c siÄ™ uwolnić. ResztÄ™ poranka spÄ™dziÅ‚, masujÄ…c nadwerężonÄ… małżowinÄ™. Nikt wiÄ™cej nie próbowaÅ‚ komentować spojrzeÅ„, którymi Mathieu obrzucaÅ‚ mÅ‚odÄ… PrzygranicznÄ…. Teraz jednak nikt już nie myÅ›laÅ‚ o żartach i nikomu nie byÅ‚o do Å›miechu. Camille kilkakrotnie zamykaÅ‚a oczy, przejeżdżajÄ…c obok okaleczonych ciaÅ‚. W koÅ„cu Edwin postanowiÅ‚ wybrać dÅ‚uższÄ… drogÄ™, żeby ominąć Å›rodek równiny, gdzie miaÅ‚o miejsce najwiÄ™ksze starcie. - Wojna zawsze jest straszna - skomentowaÅ‚. - Ale dla mnie najgorsi sÄ… oni! - pokazaÅ‚ palcem postacie, które w dali krzÄ…taÅ‚y siÄ™ w trawie. - Aupieżcy, którzy sÄ… ludzmi tylko z nazwy! - rzuciÅ‚ z pogardÄ…. - Jak sÄ™py podążajÄ… za armiÄ… i po bitwie ograbiajÄ… trupy, rabujÄ… bez skrupułów... Biada rannemu, który przyciÄ…gnie ich uwagÄ™. ZabijajÄ… dla pierÅ›cienia czy kawaÅ‚ka zbroi... Maniel, który dużo czasu spÄ™dziÅ‚ na wojnie w sÅ‚użbie Imperium, wydaÅ‚ nieprzyjazny pomruk. - A gdybyÅ›my siÄ™ z nimi rozprawili? - zaproponowaÅ‚. -Jest ich zaledwie z dziesiÄ™ciu. Bjorn przystaÅ‚ gorliwie, Edwin jednak sprzeciwiÅ‚ siÄ™ ostro. - Nie ma mowy! SÄ… liczniejsi, niż wam siÄ™ wydaje, i mogÄ… być grozni, jeżeli poczujÄ… siÄ™ przyparci do muru. Zadanie oczyszczenia regionu należy do cesarskich legionistów, nie do nas. Ruszyli w dalszÄ… drogÄ™. Mathieu czuÅ‚ silne mdÅ‚oÅ›ci. Telewizja i prasa w jego Å›wiecie zawsze cenzurowaÅ‚y obrazy z wojen i masakr. Teraz miaÅ‚ przed oczami rezultat szaleÅ„stwa istot zdecydowanych siÄ™ zabijać i trudno byÅ‚o mu to znieść. ZdziwiÅ‚a go także postawa Siam. Dziewczyna patrzyÅ‚a, nie mrugnÄ…wszy okiem, na najbardziej krwawe Å›lady bitwy, a kiedy Maniel poddaÅ‚ myÅ›l zaatakowania Å‚upieżców, pogÅ‚adziÅ‚a rÄ™kojeść szabli z drapieżnym uÅ›miechem... Mathieu zastanawiaÅ‚ siÄ™, czy jej wdziÄ™k nie jest puÅ‚apkÄ… przeznaczonÄ… do przyciÄ…gania nieostrożnych zuchwalców w pobliże ostrza jej broni, czy Siam nie jest raczej dzikim zwierzÄ™ciem niż kobietÄ…. Dziewczyna, jakby czytajÄ…c w jego myÅ›lach, odwróciÅ‚a siÄ™ w siodle i spojrzaÅ‚a mu gÅ‚Ä™boko w oczy, co w uÅ‚amku sekundy spowodowaÅ‚o, że rozwiaÅ‚y siÄ™ wszelkie jego wÄ…tpliwoÅ›ci i obawy. ZrÄ™cznie spiÄ…Å‚ konia piÄ™tami i podjechaÅ‚ bliżej niej. OkazaÅ‚o siÄ™, że Camille siÄ™ nie pomyliÅ‚a: wspomnienia Mathieu nadal pogrążone byÅ‚y w mroku, lecz wyuczone odruchy pozostaÅ‚y. MÅ‚ody mężczyzna zachowywaÅ‚ siÄ™ w siodle jak doÅ›wiadczony jezdziec. Salim miaÅ‚ wiÄ™cej trudnoÅ›ci. Blask Jedwabiu byÅ‚ Å‚agodnym wierzchowcem o spokojnym temperamencie i regularnym kroku. Nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbialaorchidea.pev.pl
|