[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jestem pewien, że nie jest to ktoś, kto mógłby kłamać. Kilbumjest uczciwy i wywarł na mnie duże wrażenie. Cała ta sprawa jest zdumiewająca". Kilburn podaje interesujący szczegół: podobnie jak Virginii Horton i innym świadkom wydawało mu się, że kosmici byli w maskach lub w kombinezonach ochronnych -być może, aby uchronić się przed zarazkami. Opisany przez Hopkinsa w drugiej książce Intruders ("Intruzi") przypadek Kathie Davis (pseudonim) to długa historia kilkakrotnych uprowadzeń kilku członków (z kilku pokoleń!) jednej rodziny. Tym razem tajemnicze zabiegi ginekologiczne dokonywane przez kosmitów na ludziach nie ograniczały się do pobierania komórek jajowych, ale polegały również na wszczepianiu embrionów i pobieraniu zarodków! Przybysze z kosmosu pokazali Kathie Davis małą, bardzo ładną, ale wątłą dziewczynkę o bladej cerze i dużych oczach. Powiedzieli jej, że to jej dziecko-hybryda! Philip Klass zwraca uwagę na fakt, że młoda kobieta była bardzo słabego zdrowia, a więc raczej zle wybrana do tego rodzaju manipulacji. Chyba że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, niż przypuszcza Klass. W tym wypadku mogłoby to znaczyć, że historia Kathie Davis i innych uprowadzonych ciągnęłaby się od kilku pokoleń. Hopkins wspomina też o zabiegu pobrania spermy od pewnego uprowadzonego, którego nazywa Edem Duvallem, za pomocą jakiegoś aparatu ssącego umieszczonego na penisie. "Lekarze" nie robili nic, aby uśmierzyć ból, i wykonali trzy takie zabiegi z rzędu. Zabiegi tego rodzaju są tak upokarzające, że wielu świadków, w tym także Kilburn, woli raczej je przemilczeć, nawet pod hipnozą. Przypadki opisane przez Budda Hopkinsa szokowały wielu czytelników. Zarzucano mu sfabrykowanie przerażających scenariuszy i próby wywierania presji na świadków. Prawda jest inna: po zapoznaniu się z pracami Hopkinsa nie ulega wątpliwości, że uprowadzonych przesłuchiwano z dużym taktem. Jakość badań prowadzonych z udziałem kilku psychologów i lekarzy została zweryfikowana w badaniach wykonanych innymi metodami. W 1981 roku Hopkins i doktor Klamar zwrócili się do doktor Elizabeth Slater z prośbą o przeprowadzenie szczegółowych badań psychologicznych dziewięciu osób, nie informując jej, że były świadkami lub ofiarami uprowadzeń przez kosmitów. Chodziło o zbadanie podobieństw i różnic zachodzących między różnymi przypadkami, a także ewentualnych wskazników stopnia nieodporności psychicznej. W pierwszym swoim sprawozdaniu z 1983 roku doktor Slater stwierdziła, że pacjenci są zdrowi psychicznie. Wszyscy jednak sprawiają wrażenie, że mają za sobą trudne przeżycia. Była niezmiernie zdziwiona, kiedy Hopkins i doktor Klamar zapoznali ją z relacjami pacjentów o porwaniach. W końcowym sprawozdaniu opublikowanym w 1985 roku wprowadziła pewne uściślenia: Pierwszy, kluczowy problem polega na tym, by wiedzieć, czy relacje pacjentów można wytłumaczyć za pomocą psychopatologii, czyli zaburzeń umysłowych. Taka możliwość jest absolutnie wykluczona. Gdyby te historie o porwaniach miały być produktem czystej wyobrazni mającej swe podłoże w tym, co wiemy o zaburzeniach psychicznych, mogłyby być wyłącznie wytworem patologicznych kłamców, paranoidalnych schizofreników, ludzi z poważnymi zaburzeniami z tendencją histeryczną, dotkniętych przypadłością rozdwojenia jazni. A trzeba wyraznie stwierdzić fakt, że na podstawie wyników testów ani jeden z pacjentów nie kwalifikuje się do żadnej z tych kategorii. Dlatego też, mimo że testy te nie mogą udowodnić prawdziwości relacji uprowadzonych, właściwy jest wniosek, iż rezultaty badań nie wykluczają możliwości, że opisane przypadki miały rzeczywiście miejsce. Do akcji wkracza etnolog Na początku lat osiemdziesiątych etnolog Thomas Bullard przystąpił do skrupulatnych badań statystycznych 271 przypadków uprowadzeń, które wydarzyły się na całym świecie, ale przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych (47%). 15 przypadków (18%) dotyczyło innych krajów anglojęzycznych, 69 (24%) Ameryki Aacińskiej i 29 (II %) krajów europejskich. Thomas Bullard nie zdołał znalezć poważnie udokumentowanego przypadku odnoszącego się do Afryki i Azji. Dziś już wiemy, że fala uprowadzeń nie ominęła również tych części świata. Opublikowana w 1987 roku praca Bullarda jest jedną z najpoważniejszych pozycji z interesującego nas zakresu tematycznego . Bullard stwierdził przede wszystkim, że świadkowie wywodzą się z różnych warstw społecznych. Wbrew rozpowszechnionej opinii dwie trzecie z nich to mężczyzni. W przeważającej większości są to ludzie młodzi. Największa liczba przypadków odnosi się do wieku: siedmiu, dwunastu lub trzynastu, szesnastu lub siedemnastu i dwudziestu lat. "Uprowadzenia -konkluduje Bullard -są grozne dla ludzi w młodym wieku. Powyżej
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbialaorchidea.pev.pl
|