WÄ…tki
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nego wzrostu, od jednego i mniej metra, aż do naturalnej wielkości kobiety średniego wzro-
stu. Często rośnie w oczach lub też maleje. Często na żądanie płótno opada na ziemię, jakby
opróżniał się balon z jakiegoś gazu, po chwili znów się nadyma, i zjawa ponownie staje się
pełna.
42
Słynna zjawa  Zosia produkowana przez Stanisławę Popielską. Zdjęcie wraz z medium.
Zjawa przeważnie szybuje w powietrzu lub jakby sunie po ziemi. Ruchy jej są niezmiernie
szybkie, ciche, precyzyjne, czynności wykonywane przez zjawę odznaczają się wielką zręcz-
nością. Siła zjawy bywa czasami bardzo znaczna i o ile ma zaufanie, że jej nikt nie będzie
próbował pochwycić, potrafi wyjść przed kotarę i usunąć przemocą osobę wraz z krzesłem,
jeśli znajduje się na jej drodze.
W czasie seansu można rozmawiać, żartować, śpiewać (...). Zdarzało się, że zjawa, roz-
ochocona chóralnym śpiewaniem melodii tanecznej, sama tańczyła przed kotarą, obracając się
podobnie, jak tuman piasku poruszany wiatrem (...) «Zosia» pokazywaÅ‚a siÄ™ kilkakrotnie bez
prześcieradła, cała sformowana z ektoplazmy  wyglądała wtedy jak zbudowana z białawego
dymku. Jednak miał on dostateczną siłę, by odchylić kotarę dla pokazania medium.
Pozytywka (stanowiąca wyposażenie gabinetu medium  przyp. K. B.) bywa pochwycona
i «Zosia» grajÄ…c przenosi jÄ… bardzo szybko, zataczajÄ…c koÅ‚a wokół medium, to nisko, to wy-
soko. Pozytywka bywa pokazywana często nad kotarą i podawana widzom. Czasem zjawa
odkręci korbkę pozytywki, wyrzuci ją na widzów i gra bez korbki. Czynność ta jest dość
trudna, gdyż trzeba kręcić drobną ośką tak regularnie, by melodia miała ciągłość. (...)
Bywała lewitowana w tych samych warunkach gitara, jak również i żywy kot, który przy-
padkowo znalazÅ‚ siÄ™ na seansie, a którego «Zosia» kazaÅ‚a sobie podać. Należy dodać, że kot
nie zdradzał najmniejszego lęku  owszem, głośnym mruczeniem wykazywał duże zadowo-
lenie, a był doskonale słyszanym, gdy noszony przez zjawę zataczał szerokie koła wokoło
medium. Wreszcie kot został oddany przez kotarę szeroko otwartą ponad głową widocznego
43
medium, przy czym trzymany był za skórę karku przez zupełnie niewidoczną siłę. Wyglądał
jak zawieszony w powietrzu. (...)
Interpenetracja (materii) zaczęła się od zabierania poprzez kotarę, tj. przez tkaninę i z dala
od jej brzegów, drobnych przedmiotów, jak papierosów, papierośnicy metalowej itp. Pózniej
zjawa zdejmowała np. mankiety z ręki któregoś z widzów, siedzącego przy kotarze. Opero-
wała przez kotarę, wykonując czynność bardzo trudną  odpinanie spinek i łańcuszków, ma-
jąc ręce oddzielone od przedmiotu materiałem płóciennym. Następnie mankiet biały, a więc
doskonale widoczny, zanurzał się w kotarę tak jak w wodę i został zapięty i przymocowany
na tylnym pałąku krzesła medium. (...) Kilkakrotnie obserwowano, co dzieje się za kotarą
podczas występowania tych zjawisk; spostrzeżono wtedy, że siła operująca jest niewidoczna,
pomimo że kotara wykonuje ruchy tak, jakby za nią operowały silne i zręczne ręce. Ten ro-
dzaj podglądania był karany przez zjawę okładaniem kijem, lekko i bez gniewu. W tym przy-
padku i kij był poruszany siłą niewidoczną 42.
Pod koniec 1912 roku Stanisława Popielska została zaproszona do Monachium przez dr.
Schrenck-Notzinga, który zapoznał ją z wynikami swych doświadczeń z Ewą C. i nauczył
naśladować fenomen wydzielania ektoplazmy. Popielska była ubierana w trykot, na głowę
wkładano jej worek z muślinu, przyszywany do trykotu. Jak relacjonuje dr Schrenck-Notzing
 z ust medium wyłaniała się  substancja ektoplazmatyczna , przenikając przez muślin, która
następnie, znów przenikając przez muślin, była wchłaniana z powrotem przez ciało Popiel-
skiej. Niemiecki badacz dokonał też z Popielską pierwszych kinematograficznych zdjęć ekto-
plazmy.
Uzyskana zdolność produkowania tajemniczej biosubstancji stworzyła polskim badaczom
nowe możliwości eksperymentowania z Popielską. A oto jak opisuje słynne doświadczenie z
pobraniem próbki ektoplazmy inż. Piotr Lebiedziński:
 W roku 1916 udało mi się uzyskać cząstkę ektoplazmy w celu jej zanalizowania. Było to
połączone z pewnymi trudnościami, ponieważ medium było przekonane, że strata części
ektoplazmy może być dla jej organizmu szkodliwa. Zgodziła się jednak, kiedy jej wytłuma-
czyłem, że do analizy mikrochemicznej wystarczy minimalna ilość, jakaś cząstka grama.
Doświadczenie odbyło się w sposób następujący: po ukazaniu się ektoplazmy z ust me-
dium i gdy «Zosia» uznaÅ‚a chwilÄ™ za stosownÄ…, poÅ‚ożyÅ‚em na kolanach medium, siedzÄ…cego
na krześle, parownicę porcelanową, bezpośrednio pod ektoplazmą. Wówczas od zwisającej z
ust medium ektoplazmy oddzielił się jej kawałek, średnicy około jednego centymetra, i spadł
do parownicy. Parownica została przykryta szkłem i zabrana z kolan medium. Substancja
wyglądała jak piana z białka. Po wyschnięciu miała średnicę 5 mm. Analiza dokonana w pra-
cowni bakteriologicznej Muzeum Przemysłu i Rolnictwa przez dra Wacława Dąbrowskiego w
mojej obecności dała rezultaty następujące:
1. Główną część składową ektoplazmy stanowi substancja białkowa, o słabo widocznej
strukturze włóknistej i ziarnistej. Substancja ta zawiera tłuszcz w postaci kropelek.
2. Substancja nie zawiera cukrów i w ogóle węglowodanów.
3. Substancja zawiera jako domieszkę leukocyty i komórki nabłonkowe pochodzące z ja-
my ustnej oraz pewną ilość mikroorganizmów tegoż pochodzenia. Poza tym mieliśmy pewną
ilość włosków wełnianych i bawełnianych (kurz z powietrza). Te domieszki znajdowały się,
jak było do przewidzenia, przeważnie na powierzchni kawałka ektoplazmy poddanego anali-
zie. Wnętrze było od nich wolne. Tym się tłumaczy pewna różnica pomiędzy analizą naszą i
monachijską, dokonaną przez Schrenk-Notzinga, któremu posłałem dla porównania część
ektoplazmy pochodzącej z części zewnętrznej. Schrenk-Notzing znalazł bardzo wielką ilość
komórek i mikroorganizmów.
42
A. Gravier: Sprawozdanie z seansów z medium panią Stanisławą P.  Zagadnienia Me-
tapsychiczne 1925 nr 7 8, s. 383 385.
44
4. Substancja posiada własności bakteriobójcze lub
Dziewiętnastowieczne medium angielskie William Marnot prezentuje lalki imitujące wid-
ma ektoplazmatyczne, wyłaniające się rzekomo z wnętrza ciała medium.
w ogóle sterylizacyjne, gdyż cząstki jej, posiane na następujących pożywkach: bulionie
peptonowym, bulionie mięsnym, wodzie drożdżowej z 5% cukru i brzeczce piwnej z 5% cu-
kru, a umieszczone w termostacie, do czterech dni nie dały śladu wegetacji, na piąty dzień
rozwinęły się mikroorganizmy i pleśnie.
Białko kurze zbite na pianę, wysuszone i zasiane na tych samych pożywkach, w tychże [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bialaorchidea.pev.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates
    ywkach, w tychże [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bialaorchidea.pev.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates