[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kiem po komnacie, wsparty pod boki, spoglądając chwilami z góry na księcia, który podążał za nim niezdarnie na klęczkach, uczepiony skórzanego pierścienia. Wyglądało to tak, jakby książę Aleksy całował penis królewicza albo też chodził za nim na smyczy. Starał się przy tym pozostawać nieco w tyle i trzymać ręce opuszczone, tak aby nie dotknąć nimi królewicza i nie okazać w ten sposób braku szacunku. Królewicz natomiast już normalnym krokiem, nie przejmując się swoim niewolnikiem, który z trudem nadążał za nim, podszedł do łóżka, po czym skierował się do kominka. Nieoczekiwanie obrócił się w lewo, twarzą do Różyczki, a uczynił to tak gwałtownie, że książę chcąc utrzymać równowagę, musiał się go przytrzymać. Trwał tak przez krótką chwilę, wsparty czołem o jego udo, a królewicz machinalnie, niemal czułym gestem, pogłaskał go po głowie. Nie lubisz takiej poniżającej pozy, nieprawdaż? szep nął. Zanim jeszcze książę Aleksy zdążył cokolwiek odpowie dzieć, silne uderzenie w twarz odrzuciło go w tył, a po następnym wylądował na czworakach. Królewicz strzelił palcami na Felixa. Niech teraz przespaceruje się tam i z powrotem po pokoju rozkazał. Ziemianin Felix przystąpił do wykonania tego polecenia z nie tajoną radością. Różyczka poczuła, jak narasta w niej nienawiść do niego. A tymczasem Felix przynaglał księcia silnymi uderzeniami, kierując go pod przeciwległą ścianę i z powrotem. Szybciej! zawołał królewicz. Książę Aleksy starał się przebierać rękoma i nogami tak 70 szybko, jak tylko mógł. Różyczka, przejęta gniewnym tonem głosu królewicza, uniosła obie dłonie, aby zakryć sobie usta i stłumić jęk. Dla królewicza tempo marszu księcia było nadal zbyt wolne. Co chwila zarządzał kontynuowanie kary, uderzenia sypały się na pośladki nieprzerwanie, dopóki książę nie zdobył się na nadludzki wysiłek, jeszcze przyśpieszając, ona zaś widziała po jego minie, jak straszliwie cierpi z powodu utraty całej swojej gracji i godności. Teraz pojęła istotę szykan stosowanych wobec niego przez królewicza: spokój i wdzięk stanowiły zapewne dla księcia Aleksego zródło, z którego czerpał on w swojej niedoli pociechę. Czy istotnie je utracił? Może jedynie przekazał królewiczowi? Nie była tego pewna. Wzdrygała się na każdy odgłos uderzenia, a ilekroć książę odwracał się, aby iść ponownie pod przeciwległą ścianę, rzucała okiem na jego obite pośladki. Nieoczekiwanie Felix przerwał chłostę. On już krwawi, Wasza Wysokość powiedział. Książę Aleksy ukląkł z nisko zwieszonągłową, dysząc ciężko. Królewicz spojrzał na niego uważnie, po czym kiwnął głową. Pstryknął palcami, dając księciu znak, że może wstać, ponownie odchylił jego głowę do tyłu i obrzucił wzrokiem mokrą od łez twarz. Z racji swojej delikatnej skóry możesz się czuć ułaskawiony na tę noc oświadczył. Znowu odwrócił go przodem do Różyczki. Książę Aleksy ponownie splótł dłonie na karku, jego twarz pokryta łzami i rumieńcem, pełna skrytych emocji, wydała jej się nieopisanie piękna. Kiedy przysunął się do niej bliżej, jej serce zabiło jak szalone. Jeśli pocałuje mnie znowu, umrę, pomyślała. Nie zdołam zataić swoich uczuć przed królewiczem. A jeśli panuje tu taka zasada, że chłosta może trwać aż do pierwszej krwi?... Nie potrafiła sobie wyobrazić, jakie by to mogło mieć konsekwencje, poza większą dawką bólu, niż zaznała do tej pory. Ale i to mogłoby nie zadowolić królewicza, skoro odkrył już jej zafascynowanie osobą księcia Aleksego. Och, dlaczego on to robi, pomyślała. Królewicz już pchnął księcia do przodu. Połóż głowę na jej kolanach powiedział i obejmij ją oburącz. Różyczka z wrażenia wstrzymała na moment oddech i usiadła, ale książę nie wahał się ani przez chwilę i skwapliwie wykonał polecenie. Królewna opuściła wzrok; jego kasztanowate włosy osłaniały już jej płeć. Objęły ją mocne ramiona, na udach poczuła gorące wargi. Jego rozpalone ciało całe pulsowało; miała wrażenie, że słyszy nawet bicie serca. Bezwiednie wyciągnęła ręce i objęła go w biodrach. Królewicz jednym kopnięciem rozsunął szeroko nogi księcia, lewą dłonią ujął głowę Różyczki, jakby chciał ją przyciągnąć do siebie i pocałować, a potem zdecydowanym ruchem wepchnął członek między pośladki księcia. Gwałtowne pchnięcia następowały szybko jedno po drugim. Książę Aleksy, popychany przez ich impet, raz po raz ocierał się 0 ciało królewny i pojękiwał cicho. Królewicz już ją puścił, ona zaś wydawała ciche okrzyki, obejmując kurczowo księcia Alekse go, a potem królewicz z przeciągłym jękiem wykonał ostatnie pchnięcie i sczepiony z Aleksym stał tak jeszcze czas jakiś, roz koszując się błogostanem, który stopniowo ogarniał go całego. Różyczka starała się zachować zupełną ciszę. Książę Aleksy puścił ją, przedtem jednak złożył szybki, sekretny pocałunek między jej udami, na samym skraju puszystych kędziorków, a kiedy Felix odciągał go od niej, jego ciemne oczy drgnęły w tajemnym uśmiechu przeznaczonym tylko dla niej. Umieść go na korytarzu polecił Felixowi królewicz. 1 dopilnuj, aby nikt nie zaspokoił jego żądzy. Niech pocierpi. Co piętnaście minut przypominaj mu, jakie ma obowiązki wobec swego księcia, ale nie zaspokajaj go. Książę Aleksy został wyprowadzony z komnaty. Różyczka siedziała, wpatrzona w otwarte drzwi. Tymczasem królewicz wyciągnął rękę, pochwycił ją za włosy i kazał iść za sobą. Na czworakach, moja droga. Tak właśnie masz się zawsze poruszać po zamku, jeśli nie wydam innego polecenia. 81 Posłusznie ruszyła za nim i po chwili znalezli się przy schodach. Na obszernym półpiętrze, skąd można było spojrzeć wprost na Wielką Salę, stał kamienny posąg, który mógł wzbudzić lęk swoim wyglądem. Był to jakiś pogański bożek ze sterczącym fallusem. Na niego właśnie nadziewano teraz księcia Aleksego, przywiązując jego szeroko rozstawione nogi do piedestału posągu. Głowę miał opartą na ramieniu kamiennego bożka. Jęknął ponownie, kiedy fallus wszedł w niego, ale po chwili, gdy Felix wiązał mu dłonie na plecach, ucichł. Prawe ramię posągu było uniesione, kamienne palce pozostawały zgięte, jakby zaciskały się niegdyś na rękojeści noża lub innego przyrządu. Felix ostrożnie przechylił głowę księcia na ramię posągu, poniżej dłoni, w którą wetknął skórzany fallus pod takim kątem, aby mógł wejść w usta księcia. Teraz można było odnieść wrażenie, jakby posąg gwałcił uwięzioną na nim ofiarę podwójnie: analnie i oralnie. Członek księcia sterczał nadal, wyprężony, jakby tkwił w nim fallus kamiennego bożka. Może od tej pory będziesz bardziej oswojona ze swoim księciem Aleksym odezwał się łagodnie królewicz. To okrutne, pomyślała Różyczka, że on będzie musiał cierpieć całą noc. Spojrzała na jego nienaturalnie wygięte plecy, na szeroko rozsunięte, spętane nogi, na gładki tors i płaski brzuch,
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbialaorchidea.pev.pl
|